Czego nauczyły nas rozmowy polityków dotyczące wojny w Ukrainie oraz wojny w strefie Gazy? 

Rozmowy to teoretycznie jedna z najprostszych form dyplomacji. Jednak owa dyplomacja w międzynarodowych, zbrojnych konfliktach od lat przechodzi ewolucję. 

Humanitarna sytuacja w Gazie jest dramatyczna (fot. Mohammed Ibrahim/Unsplash)

Dyplomacja pierwszego toru – oficjalna i sztywna

Track One Diplomacy (pol. Dyplomacja Pierwszego Toru) – tak nazywa się jedna z najpopularniejszych metod dyplomacji w sytuacjach konfliktowych. Jest to interakcja międzyrządowa, formalna, czasami sztywna i biurokratyczna, pomiędzy upoważnionymi przedstawicielami suwerennych państw, którzy mają wypracować urzędowe porozumienie.

Dyplomacja drugiego toru – nieformalna i elastyczna

Track Two Diplomacy (pol. Dyplomacja Drugiego Toru) to także interakcja międzyrządowa, ale nieformalna, często nastawiona na podejmowanie ryzyka i nieoficjalna, odbywa się między obywatelami, a raczej między organizacjami pozarządowymi, które omawiają stanowiska przed oficjalnymi rozmowami.

Komunikacja jako narzędzie budowania pokoju

Celem Drugiego Toru jest rozwiązanie konfliktów w konkretnym kraju lub między krajami poprzez zmniejszenie gniewu, napięcia lub strachu dzięki skutecznej dwukierunkowej komunikacji i lepszemu zrozumieniu punktów widzenia zwaśnionych stron.

Pierwotnie pomyślana w czasie zimnej wojny jako dyskretny kanał komunikacji między nieoficjalnymi przedstawicielami USA i Związku Radzieckiego, ścieżka druga znacząco ewoluowała w kolejnych latach. Inicjatywy ścieżki drugiej często koncentrowały się na włączaniu szerszego grona podmiotów społecznych – liderów społeczeństwa obywatelskiego, naukowców, młodzieży i kobiet – w celu zbudowania trwalszych fundamentów pokoju.

Kiedy formalna dyplomacja zawodzi

W miarę jak oficjalne kanały dyplomatyczne (ścieżka pierwsza) stawały się napięte lub całkowicie zamrożone z powodu napięć geopolitycznych (np. między USA a Chinami), ścieżka druga zapewnia niezbędną przestrzeń do negocjacji. Na przykład, dyplomacja „drugiej ścieżki” odegrała znaczącą rolę w procesie pokojowym w Irlandii Północnej, szczególnie w budowaniu komunikacji i zaufania między stronami konfliktu. Działania w ramach toru drugiego przyczyniły się do sukcesu Porozumienia Wielkopiątkowego w 1998 roku.

Brak miejsca dla ofiar w dzisiejszej dyplomacji

Obserwując jako użytkownik mediów zarówno tragiczną wojnę w Ukrainie oraz katastrofę humanitarną w Gazie widzę, że dzisiaj w tym złożonym geopolitycznie globalnym świecie rozwiązywanie konfliktów odbywa się z niewielkim udziałem, a nawet całkowicie poza bezpośrednimi ofiarami sporu oraz poza organizacjami starającymi się pomóc tym, którzy ponoszą konsekwencje tych wojen.

W Gazie organizacje pozarządowe walczą o to, by zmniejszyć tragedię humanitarną. W Ukrainie, koncentrują się na pomocy uchodźcom, pomocy medycznej, wsparciu dla obrońców i ludności cywilnej. Nie uczestniczą w rozmowach, negocjacjach, mediacjach. Nie mają szans, by swoimi umiejętnościami, wiedzą, rozumieniem tragedii móc wpływać na rozmowy decydentów. 

Głos lokalnych aktorów został wyciszony

Dzisiaj w konfliktach wojennych decydują globalne mocarstwa, a wpływ nieoficjalnych aktorów lokalnych jest ograniczony do ratowania życia, zdrowia i dobytku tych, którzy cierpią.

Wielotorowa dyplomacja zbankrutowała?

Czego się więc nauczyłam z bólem obserwując te tragiczne wydarzenia, a także rozmowy, których nie nazwę dyplomatycznymi? Że szlachetna i etyczna „multi-track diplomacy”, po kilku latach sukcesów w latach 90, teraz w globalnym i zdominowanym przez mocarstwa świecie, zbankrutowała. Organizacje pozarządowe, obywatele, działacze przejęli role rządzących, bo wspierają obywateli w walce o godność, zdrowie i życie. A o życiu obywateli decyduje kilka osób, które już dawno odpłynęły od codziennej rzeczywistości. 

Dyplomacja? Chyba dzisiaj trzeba przedefiniować ten termin. 

Chciałam polecić ciekawe książki, ale niestety prawie się w Polsce o konfliktach nie pisze. 
Dlatego polecam: 

https://www.cfr.org/global-conflict-tracker

https://raportostanieswiata.pl/

Anna Adamus-Matuszyńska

Next
Next

Czego nauczyły mnie dwie tegoroczne wygrane Igi Świątek w turniejach w Wimbledonie i Cincinnati?